X

Gość Niedzielny – S3 #18

Ten po chwili ciszy.

Gość Niedzielny – S3 #18 to mały comeback – przez ostatnie dwa weekendy robienie nowych odcinków nie miało specjanie sensu, bo najpierw byliśmy przed E3, a potem byliśmy po E3 i epickim PADcaście podsumowującym te targi, na dodatek w dwóch aktach. Teraz jednak, kiedy kurz powoli opada, podnosimy się z kolan jeszcze na chwilę (przed coroczną przerwą wakacyjną aka. sezonem ogórkowym), żeby dojrzeć co ciekawego w świecie słychać. Gość Niedzielny – S3 #18 zawiera więć małą dygresję na temat Xboxa One X, brzęczenie na temat Destiny od BioWare (aka. Anthem), nieco trucia na temat GT Sport oraz dawkę małego malkoncenctwa w temacie Beyond Good And Evil 2. Wcisnęliśmy też informacje ze świata płatnego zabójcy (którego charakteryzuje łysina) oraz coś z kompletnie przeciwnego bieguna – policji ze świata LA Noire, która być może powróci w formie remastera na PS4, Xboxa One i… Pstryka.

Wy wiecie, co jest od dawien dawna w drugim akapicie i – ku niewątpliwej radości ogółu – nic się tu nie zmienia, więc i Gość Niedzielny – S3 #18 nie będzie wprowadzał rewolucji. Odwiedźcie zatem nasz kącik na mordoksiążce, naszą kipiącą od emocji grupę na mordoksiążce, zajrzyjcie na nasz Instagram, a ponadto bezczelnie śledźcie Dawida, Roberta, Tomka oraz mnie na Twitterze. Spoiler: korzystam częściej. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z poprzednim odcinkiem PADcastu, to uderzajcie w ten oto link, a głosy się odezwą, a jeśli klikniecie w te litery, odezwą się drugi raz, bo po E3 wydaliliśmy z siebie 4,5h rozmów, sprzeczek i krzyków, których raczej nie powinniście przegapić. Na deser spamu linkami zostaje nam jeszcze tylko nasz Patronite – kliknijcie sobie o tutaj, żeby dowiedzieć się nieco o całej akcji (która zyskała jakiś czas temu kolejny próg), zaś jeśli chcecie rzucić w nas pieniędzmi, atakujcie śmiało na naszą podstronę i rzucajcie co łaska – obiecujemy, że nawet pisiont groszy z zebranej kwoty nie zostanie przeznaczone na używki o wątpliwej legalności. Pad z Wami!

Piotrek Modzelewski: Mocno zajarany motoryzacją człowiek, który funkcjonuje dzięki herbacie i coca-coli. Nie mam ulubionego gatunku - gra po prostu musi mieć w sobie to "coś". I nie chodzi mi o The Thing wyskakujące z pudełka.
Przeczytaj też