X

Gość Niedzielny – S3 #15

Ten z ciemnymi chmurami.

Gość Niedzielny – S3 #15 można zacząć cytując Alfreda z Nolanowskiego „The Dark Knight” – I did bloody tell you. W akompaniamencie dzikiego zaskoczenia (nie, tak na serio, to nie) okazuje się, że w szeregach BioWare Montreal doszło do niemałej redukcji zatrudnienia, a rola samego studia (najpewniej została zredukowana do pomagania innym oddziałom EA, tak, jak miało to miejsce przed rozpoczęciem prac nad Andromedą. Wiecie, jakiś zestaw akcesoriów do The Sims, jakieś DLC do Spore, ten „poważny” kaliber działań. Niestety, o ile w wypadku studia z Montrealu nie ma co się specjalnie dziwić, dość dziwna jest decyzja Square Enix by pozbyć się I/O Interactive (ludzie od Hitmana). Poza tym, swoje kilka chwil dostaje jeszcze sprzedaż Preya oraz (przynajmniej tymczasowe) uśmiercenie Alana Wake’a, który musi upaść w proch historii ze względu na koniec okresu licencjonowania muzyki. Żyjemy w dziwnym świecie.

Wy wiecie, co jest od dawien dawna w drugim akapicie i – ku niewątpliwej radości ogółu – nic się tu nie zmienia, więc i Gość Niedzielny – S3 #15 nie będzie wprowadzał rewolucji. Odwiedźcie zatem nasz kącik na mordoksiążce, naszą kipiącą od emocji grupę na mordoksiążce, zajrzyjcie na nasz Instagram, a ponadto bezczelnie śledźcie Dawida, Roberta, Tomka oraz mnie na Twitterze. Ja sam nie korzystam jakoś mega często, ale innym podobno się zdarza. Podobno. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z poprzednim odcinkiem PADcastu, to uderzajcie w ten oto link, a głosy się odezwą. Udało sie nam zebrać w pełnym składzie, omówiliśmy stosik newsów, ja pomarudziłem na Elite: Dangerous, a Dawid sporo pomówił o Preyu, który był jeszcze ciepły po premierze. Na deser spamu linkami zostaje nam jeszcze tylko nasz Patronite – kliknijcie sobie o tutaj, żeby dowiedzieć się nieco o całej akcji (która zyskała jakiś czas temu kolejny próg), zaś jeśli chcecie rzucić w nas pieniędzmi, atakujcie śmiało na naszą podstronę i rzucajcie co łaska – obiecujemy, że nawet pisiont groszy z zebranej kwoty nie zostanie przeznaczone na używki o wątpliwej legalności. Pad z Wami!

Piotrek Modzelewski: Mocno zajarany motoryzacją człowiek, który funkcjonuje dzięki herbacie i coca-coli. Nie mam ulubionego gatunku - gra po prostu musi mieć w sobie to "coś". I nie chodzi mi o The Thing wyskakujące z pudełka.

Komentarze (1)

  • Czy ja wiem? Różnica 600 sprzedanych egzemplarzy wydaje się całkiem spora, gdy wziąć pod uwagę fakt, że Prey wydany na 3 platformy przegrywa z tytułem na konsolę, która rzekomo wcale tak dobrze się nie sprzedała...

Przeczytaj też