X
    Kategorie: PADcast

PADcast #330 – Bigos

Powracamy na Ishimurę.

Po pierwsze, przepraszamy Was za kolejną obsuwę – przy mikrofonach zasiedliśmy mniej więcej w połowie lutego, ale splot niekorzystnych wydarzeń, nadających się niemal na serial spowodował, że musieliśmy opóźnić publikację.

Na moment wróciliśmy jeszcze do wydarzeń z roku 2022, aby omówić wyniki ankiety i głosowania w PADcast Game Awards 2022, ale dużą część odcinka stanowią też ostatnie wydarzenia, głównie z obozów Microsoftu i Nintendo.

W grach zaś dominują mocne survival horrory – te większe jak remake Dead Space i mniejsze jak świetny zeszłoroczny Signalis. Mamy też pierwsze wrażenia z Hogwart’s Legacy, choć pełną recenzję usłyszycie w kolejnym odcinku.

Tematy:
  • Bethesda coś tam dowiezie, ale co z MS?
  • Nintendo – Metroid! I Zelda bez opóźnien, ale drożej
Gry:
  • Dead Space Remake
  • Signalis
  • Hogwart’s Legacy (pierwsze wrażenia)

Pobierz:


Subskrybuj:

Za hosting podcastu dziękujemy naszemu partnerowi technologicznemu, firmie dhosting.pl.

Robert Fijałkowski: Prowadzący podcast, entuzjasta dobrych fabuł, klimatu w grach i technologicznych detali. Możesz mnie znaleźć naTwitterze.

Komentarze (1)

  • Coś w tym jest, że grupa na fejsie rzadko się aktywizuje - sama platforma może i jest zaśmiecona, ale tak samo zaśmiecona jest na innych grupach podcastowych. Podobnie jest na tutejszym Disqusie, gdzie komentariat w zasadzie przestał istnieć, tymczasem gdzie indziej można powiedzieć, że kwitnie. Nie mogę na to narzekać, bo sam rzadko komentuję, mam tylko nadzieję, że ciągle macie te samo odsłuchy co kiedyś (albo większe). W kwestii "Pentimenta" to myślę, że gra daje dużo fun'u, ale też na pewnym poziomie staje się po prostu hermetyczna. Bo ona jednak jest nie dla idiotów (taki skrót myślowy, potraktujcie to jak parafrazę z Olgi Tokarczuk, czyli nikogo nie chcę obrażać;)). To dlatego powstają te wszystkie wyjaśnienia twórców na YT, a swego czasu na blogu Xboxa pojawiła się nawet lista rekomendowanych lektur, po to, żeby ludzie skumali i poczuli tę grę bardziej. Tak więc to co jest zaletą tej gry, czyli jej erudycyjność jest jednocześnie jej wadą. "Pentiment" w oczywisty sposób bawi się średniowiecznym rękodziełem i ogólnie sztuką. Wystarczy odrobina wiedzy z lekcji plastyki w podstawówce, żeby domyślać się tam miliona różnych tropów i referencji o znaczeniu których być może niestety nie dowiemy się nigdy, bo nie jesteśmy Umberto Eco (swoją drogą ten autor też dorzucił swoje do tej gry i tak, myślę, że grałby w nią z wypiekami, gdyby żył). Tym niemniej w "Pentiment" warto zagrać, jest to gra wyjątkowa na tle rynku, a w Game Passie to już w ogóle obecność tej produkcji jest jakąś anomalią. Da się z niej czerpać niemałą satysfakcję, ale nie na zasadzie odhaczenia, przejścia byle jak i po łebkach. Zdaje sobie sprawę, że nie każdemu to podejdzie, bo są różne gusta i wrażliwości, ale trzeba próbować. Przede wszystkim trzeba dać tej grze przestrzeń, czas i usiaść może do niej z lampką dobrego, burgundzkiego, czy tam włoskiego wina albo kuflem niemieckiego lagera - zależy od tego na jaki uniwersytet posłaliście Andreasa ;).

Przeczytaj też