X

Czy Nintendo powalczy na E3 2014?

 

Nowa strategia czy mydlenie oczu?

Krótko po premierze Wii U Nintendo popadło w tarapaty, o których wraz z kolejnymi miesiącami mówi się coraz więcej i intensywniej. Choć nawet w kręgach najwierniejszych fanów firmy nie przeważa entuzjazm, to wielkimi krokami zbliża się najważniejsza w roku impreza w branży gier, targi E3. Gdzie, jeśli nie tam, szukać należy nadziei na pozytywne zmiany?

Wczoraj Nintendo jako pierwsza znacząca firma oficjalnie rozpoczęła odliczanie do czerwcowych E3. Pięciominutowe wideo zrodziło wokół siebie dość sporo uwagi i spotkało się z relatywnie pozytywnym odbiorem. Nie ma się co dziwić – nie dość, zaangażowanie do filmiku szeroko znanej grupy Mega64 okazało się strzałem w dziesiątkę, to w dodatku było ze strony Wielkiego N chyba jednym z najodważniejszych marketingowych kroków ostatnich miesięcy. Stanowi to jakąś podstawę, by sądzić, że Nintendo wreszcie zaczyna szczerze słuchać swych potencjalnych klientów i powoli dostosowuje się do potrzeb współczesnych graczy. W końcu to właśnie między innymi oderwane od rzeczywistości, dziwne decyzje, podążanie utartymi, nie do końca już sprawdzającymi się schematami i zamykanie się na sugestie otoczenia doprowadziło do, nazwijmy to kryzysowej (acz nieco wyolbrzymianej w mediach w kontekście finansowym) sytuacji japońskiej korporacji.

Sam pomysł na reklamówkę, jak również jej realizacja nastrajają więc optymistycznie. Ale czy idzie za tym najważniejsza w tym wszystkim treść, to, co faktycznie materiał chce przekazać? Cóż, materiał mówi zasadniczo o dwóch rzeczach: Nintendo podobnie jak w zeszłym roku zamiast tradycyjną konferencją poczęstuje nas specjalną nagraną prezentacją oraz że nowy Smash Bros. jest cholernie ważny.

Smash Bros. to obecnie jedna z nielicznych serii Nintendo, która wciąż wzbudza gorące, szczere zainteresowanie milionów osób. Dobrze, że Iwata i spółka zdają sobie z tego sprawę i starają się to wykorzystać jak tylko się da. Miło, że przygotują turniej na E3 i świetnie, że Amerykanie będą mogli podczas targów pograć w najnowszą część w Best Buyach. Odnoszę jednak wrażenie, jakby poza jedną pozycją Nintendo nie miało się czym chwalić i zbyt mocno starało się pokazać, że dla tej jednej produkcji warto kupić Wii U albo 3DS-a. Niezależnie od tego jak bardzo dobra to będzie gra, takie podejście może doprowadzić japońskiego giganta do kolejnej ślepej uliczki. Z drugiej strony, sam nigdy nie rozumiałem fenomenu tego cyklu, więc może przesadzam.

Typowy fan Nintendo przed premierą (jakiekolwiek) gry na Wii U.

 

Digital Event. W zeszłym roku wydawało się, że w obliczu prezentacji nowych konsol Sony i Microsoftu, mając zerowe szanse na wyrównaną rywalizację Nintendo „schowa się” tylko jednorazowo i w 2014 roku powróci do tradycyjnej konferencji. Okazuje się jednak, że Big N znów ograniczy się do nieco skromnej audycji z Iwatą w roli głównej. Co prawda nie będzie to Nintendo Direct, tylko Nintendo Digital Event, ale formuła zapewne znacząco się nie zmieni. Teoretycznie to niezrozumiały wybór, bo w końcu konferencje to esencja E3, wydarzenia, dla których tak naprawdę śledzi się te targi i rezygnacja z organizacji briefingu przez jednego z wiodących graczy na rynku można uznać za pójście na łatwiznę i złożenie broni. Ale patrząc obiektywnie, zeszłoroczny Direct, choć ledwie przyzwoity, oferował więcej ciekawych treści niż konferencje sprzed dwóch czy trzech lat. I przy okazji pozwolił zaoszczędzić firmie trochę pieniędzy.

Zakładając więc, że Nintendo nie ma do pokazania żadnego nowego sprzętu czy rewolucyjnej technologii, taka formuła wydaje się optymalna. Pytanie tylko, na ile ciekawych zapowiedzi oraz świeżych materiałów możemy liczyć. Poza wspomnianym Smash Brosem z głośnych tytułów zobaczymy pewnie Bayonettę 2, X i być może zapowiedzianą dopiero co nową odsłonę Fatal Frame. Oprócz tego: znak zapytania. Czy zgodnie z reklamówką Nintendo faktycznie zamierza ujawnić wielkie niespodzianki, zaprezentować po raz pierwszy niesamowite tajne projekty? Wszystkie te oczekiwania należy pewnie podzielić przynajmniej przez dwa, ale biorąc pod uwagę, że poza wspomnianymi tytułami ani w planie wydawniczym na Wii U, ani na 3DS-a nie widać gorących pozycji, pracownicy firmy muszą, po prostu muszą coś pichcić w swoich biurach. Pytanie, czy będą to „tylko” kolejne części Zeldy, Mario czy Metroida, czy odważne, zaskakujące iteracje flagowych marek Nintendo, czy też może zupełnie świeże pozycje. A może Japończykom udało się w jakiś magiczny sposób przekonać któregoś z developerów zewnętrznych, by wydał grę wyłącznie na Wii U bądź 3DS-a?

Bayonetta 2
Mario Kart 8
Super Smash Bros. Wii U
 

Okej, ten ostatni scenariusz wydaje się najmniej realny. Jakkolwiek jednak hermetyczne Nintendo by było, zawsze może się zmienić i znów wrócić do czasów, gdy rzucało na kolana produkowanymi wewnętrznie grami, nawet na tak relatywnie słabych sprzętach jak Wii U i 3DS. Koniec końców napisałem ten tekst, bo przynajmniej w kwestii rynku gier staram się być optymistą, życzę każdemu wydawcy i developerowi jak najlepiej i staram się szukać jak najwięcej jaskółek takich jak to promocyjne wideo. Jasne, to tylko głupiutka reklamówka opakowana w grube warstwy PR-u i przemyślanego marketingu, ale dlaczego mamy nie dawać Nintendo szansy, nie doszukiwać się pozytywnych znaków?

Zawieść się jeszcze bardziej działaniami Iwaty, Reggiego i spółki będzie trudno, więc zachęcam, żeby za nieco ponad miesiąc, śledząc E3, zainteresować się ofertą Nintendo i nie skupiać się wyłącznie na walce Microsoftu z Sony albo Ubisoftu z Electronic Arts. Sam straciłem wiarę i zainteresowanie w produkty Nintendo kilka lat temu, ale nie mam nic przeciwko temu, żeby ten stan rzeczy się odwrócił. Nie mam nic przeciwko temu, by Nintendo znów zwróciło moją uwagę, żeby bardziej od kolejnego Uncharted czy Assassin’s Creeda elektryzowała mnie jakaś gra od Big N, na przykład w postaci nowej, dojrzałej marki. Może 10 czerwca wreszcie uda im się to zrobić?

Adrian Palma:

Komentarze (3)

  • Już się nie mogę doczekać E3. Trzymam kciuki za Nintendo! :)

  • Super Smash Bros dostanie kolejną nową postać i wszyscy będą skakać z radości ;)
    Ale już na serio: czekam tylko na jedno - jakiekolwiek nowe materiały z X...

Przeczytaj też