X
    Kategorie: PADcast

PADcast #62 – Uniwersum PaDtv

Podróż po wymarzonych światach z naszych ulubionych gier.

Najlepsze uniwersum, bohater, okres historyczny, styl popkultury? Każdy ma coś ulubionego i właśnie o tym dziś dyskutujemy. Jak szybko się okazuje, każdy z nas lubi coś kompletnie innego, a równie ciekawi jesteśmy Waszego zdania.

W newsach nie mogliśmy pominąć tematu zapowiedzi DLC do Bioshocka Infinite. Tak – jaramy się. Poza tym wyjątkowo pozytywny zestaw wiadomości dotyczy Xboxa One. Konsoli do bycia przyjaznej graczom jeszcze sporo brakuje, ale przynajmniej wszystko zmierza w dobrym kierunku. Wywiązała nam się także pogawędka o firmach, w których kiedyś powstawały genialne gry, a które dzisiaj stały się zakładnikami niewiarygodnego hype’u.

Dawidowi wreszcie udało się w kilku słowach omówić zagadnienia hostingu – do tego tematu przymierzał się od kilku tygodni, a w regularnie powracającym „Zakurzonym Padzie” wspomina Wings na Amigę z 1990 roku. Najważniejsze jednak zostawiliśmy na deser. Grą tygodnia jest The Bureau: XCOM Declassified, które niebawem trafi na sklepowe półki. Nasza obszerna dyskusja powinna pomóc Wam w podjęciu ewentualnie decyzji o zakupie.

Życzymy Wam miłego spędzenia czasu w trakcie słuchania podcastu i tradycyjnie powrócimy do Waszych słuchawek za tydzień.

Co w odcinku?

  • 00:01:40 – Parafialne / ważne, ważniejsze, najważniejsze
  • 00:04:21 – Różności społeczności / nasza społeczność oraz Q&A
  • 00:12:35 – Temat tygodnia / Uniwersum, bohater i my
  • 00:47:04 – Newsy / co się wydarzyło w minionym tygodniu
  • 01:27:28 – Kancik prowadzącego / ABC hostingu
  • 01:36:36 – Zakurzony PAD / Wings – Amiga
  • 01:44:32 – Premiery tygodnia
    06.08 Divinity: Dragon Commander / pc
    06.08 – Ride to Hell: Route 666 / pc, ps3, xbox
    07.08 – Mars: War Logs / ps3
  • 01:48:58 – Tanie granie / HB – Deep Silver
  • 01:58:26 – Gra tygodnia / The Bureau: XCOM Declassified


Dawid Maron: Koleś który widzi słabo ale słyszy za dobrze, w dodatku ogromny fan gier niezależnych. Jestem też na Twitterze i .

Komentarze (17)

  • Popieram Roberta, bardzo lubię historie, które rozgrywają się w średniowieczu lub światy, które na nie pozują, ale są urozmaicone jakimś wątkiem fantastycznym. Z tego względu uniwersum, które bym wybrała byłoby The Elder Scrolls (filmowo byłyby to Władca Pierścieni lub na przykład Pieśń Ognia i Lodu). Lubię różne nieistniejące, ciekawe stworzenia typu trole, elfy, ogry itp.. Kto by nie chciał zobaczyć smoka na żywo? :)
    A jeśli chodzi o ulubione postaci to cechą jaką w nich cenie to poczucie humoru lub sarkazm, który się uwydatnia w jakiś trudnych sytuacjach (jak np. u Nathana Drake'a). A u antagonistów uwielbiam szaleństwo (np. Vaas) :). Psychopaci są najczęściej moimi ulubionymi postaciami czy to w filmach czy grach.

    • Vaas, był świetny w monologu "na czym polega szaleństwo" ;)

      • Vaas ogólnie był świetny - i jako "osobowość" i jako znakomity wynik całej tej marketingowej machiny...

        A odnoście wymarzonego świata - to bardzo, ale to bardzo chciałbym chociaż na chwilę, znaleźć się w świecie wykrewanym przez twórców Deus Ex Human Revolution. Pomimo dystopijności samego uniwersum, to już sama immersja i znakomity klimat są na tyle wysokie, że chętnie wskoczyłbym w skórę jakiegoś druciarza i pobiegał po Hengshy...
        A z bardziej przyziemnych światów/krain w których chciałbym się znaleźć - Sleeping Dogs. Genialnie zrealizowany i oddany azjatycki klimat - dosłownie czuć tą wszechobecną "inność" kulturową...

  • Assassin Creed Brotherhood RZYM!!! dźganie ludzi "oszczem" w płuco <3

    • Brotherhood jak dla mnie słabszy fabularnie od dwójki, ale miał ciekawe niektóre misje. No i miasto robiło wrażenie :D.

  • Ja mam pewien problem, bowiem gier, które są osadzone w moich ulubionych realiach jest cholernie mało, albo, po prostu mało dobrych. Dziki Zachód, "piraci" i historie spod znaku płaszcza i szpady. W pierwszej kategorii od lat króluje u mnie, rzecz jasna, RDR i jest to jednocześnie chyba jedyne takie "uniwersum", w które zagłębiam się czasem bez większego celu - ot, pojeździć sobie po prerii, popolować na niedźwiedzie, napaść dyliżans, takie tam. 100% westernowego klimatu, którego nie pobiło dotąd nic (mimo, że Call of Juarez uważam za produkcje udane). O piratach, do tej pory nie powstała, chyba żadna naprawdę dobra gra fabularna, czy RPG - Risena 2 jeszcze nie próbowałem, ale tam znowu są elementy fantasy, a ja chcę być zwykłym korsarzem - dlatego tak czekam na Black Flag - a skoro już jesteśmy przy Asasynach, to najlepsze w trzeciej kategorii (płaszcza i szpady) były przygody Ezio - typ żywcem wyjęty z kart Dumasa. Rubaszny, lekkomyślny, ale honorowy i bitny.
    W tych klimatach mógłbym mieć wszystkie gry i byłbym szczęśliwy. Niestety, jak wspomniałem bardzo, bardzo mało ostatnio produkcji osadzonych w takich klasycznych klimatach - no, ale młodzież już nie ta, kogo dzisiaj interesują kowboje i Indianie, muszkieterzy czy piraci, kogo? :)

  • Jeden z prowadzących, co tak często smutnym głosem przerywa i mówi, "ej, ale, nie..."
    mógłby się postarać i nie przerywać tak często ?
    a przede wszystkim zrezygnować z tego powiedzonka "ej, ale, nie" ?
    on nawet nie usłyszy do końca co jego rozmówca chce powiedzieć ale przerywa mu, jakby potrafił doczytać w jego myślach co ten miał do powiedzenia i wtedy zaczyna zdanie od swojego "ej, ale, nie"

    • zapewne chodzi CI o Pawła, walczy z tym :D ale dobrze, że dajesz znać może to go bardziej zmotywuje ;)

  • Moja ulubiona tematyka w grach to właśnie postapo. Uwielbiam serię Fallout, niedawno też skończyłam Metro 2033 i przymierzam się do Last light. Bardzo podobał mi się Enslaved oraz Rage. Ciągnie mnie, żeby pograć w The Last of Us, ale najpierw muszę PS3 zakupić.
    Muszę też koniecznie pograć w serię STALKER i wyczekuję premiery Wasteland 2.
    Ogólnie lubię motyw przetrwania, szukania zapasów, starania się o przeżycie. Myślę, że do postapo wlicza się też tematyka zombie, która również mi pasuje (Walking Dead, Left 4 Dead, Dead Island) i na razie mnie nie znudziła. Mocno wyczekuję State of Decay na PC oraz DayZ.

    Drugą w kolejności tematyką jaka mnie fascynuje jest cyberpunk, więc bardzo mi się spodobał Deux Ex: HM, czekam też na Cyberpunk 2077 od CDred.
    W planach mam też zagranie w starsze Deusy i System Shock 2.

    W dalszej kolejności steampunk, fantasy.
    Natomiast nie przepadam za dzikim zachodem, piratami.

    • Powiem Ci, że jak lubisz cyberpunka, grzechem byłoby nie zagrać w obie części System Shocka - nawet mimo faktu, że jedynka trochę odstaje graficznie, ale ten klimat - mniam...

  • Dobrze, że Robert wspomniał o uniwersum Wiedźmina, bo ono do mnie najbardziej przemawia. Opowiadania i Sagę czytałem kilka razy i za każdym byłem oczarowany klimatem, historią i wszystkim co wyróżnia Wiedźmina. To jest to uniwersum, w którym chciałbym się znaleźć. Może bardziej w czasie opowiadań, bo wydarzenia w Sadze to nie są bezpieczne czasy ;) Mam nadzieję, że najnowszym Wiedźminie w końcu pojawi się Ciri, bo ona jest jedną z ważniejszych części uniwersum i nadaje mu jakiejś takiej wyjątkowości i magii. Tak samo czekam na nową książkę Sapkowskiego, licząc na więcej Geralta, Ciri i tych niesamowitych historii. :)

  • Dzieki za miłe słowa w moim kierunku. Oczywiscie gdy kiedys bedziecie poruszac jeszcze kwestie techniczne bede tutaj sie udzielal i mam nadzieje pomagal ogarnac temat :)

    Slucham Was od jakiegos czasu (jestescie jednym z moich top podcastow o grach - obok fantasmagierii :P) i nie ukrywam - slucham Was (glownie do snu - w dzien brak czasu) aby byc na bierzaco na rynku - brak czasu aby samemu siedziec i czytac wszystkie newsy z branzy, tak samo z graniem - jest ciezko i chyba wiecej gram na ipadzie w przerwie miedzy praca :)

    Poruszyliscie temat który mnie kreci - lotnictwo z I WS (ja osobiscie dorzucam tutaj jeszcze II). Jak dzis pamietam wpatrywanie sie w chmury w Ace of Aces na Atari 65XE. Red Baron takze zaliczony na PC, potem fantastyczne Aces of the Pacific, Aces Over Europe od Sierry i tak lecialo.

    Dla osob majacych joya i nie bojacych sie symulatorow przez duze S - polecam Rise of Flight grupy 777. Jest to produkt free to play z platnosciami ale pare samolotow jest odblokowanych w wersji darmowej. Gra jest dosc hardcorowa a niektore serwery uzywaja extremalnego poziomu trudnosci gdzie nie mamy nic oprocz mapy - kompletny brak huda, reczne sterowanie mieszanka silnika i rozpoznawanie czy samolot ktory gdzies leci jest nasz czy ich przez wpatrywanie sie w oznaczenia na samolotach robi swoje (szybko porwocilem do normalnego trybu ;). Dla milosnikow lotnictwa II WS polecam War Thunder - tutaj mozna grac nawet na myszce. Przetestowalem tez World of Warplanes ale nie dorasta do piet WT.

  • Chciałem zwrócić uwagę na problematykę wyborów w grach. Tak jak któryś z Was wspomniał przy sprawie z ADAMem, taki wybór może być czysto rozrachunkowy (nie grałem jeszcze w żadną część z Bioshocka, proszę, nie spoilerujcie w odpowiedziach jeśli możecie). Rozumiem, że tu chodziło o to, że wybór nie pociągał długotrwałych skutków, które odbijałyby się w późniejszej grze. Sądzę jednak, że nie można zarzucić graczom, iż błędnie odebrali to jako wybór moralny. Dlaczego? Natura wyboru w dużej części zależy od samego postawionego przed wyborem. Załóżmy, dla socjopaty każdy wybór, nawet kreowany jako wybór moralny, jest wyborem czysto rozrachunkowych. W sumie jestem ciekaw, jak na takie podejście spoglądają game designerzy takich tytułów jak The Walking Dead, czy wspomniany Bioshock. Należy sobie zadać pytanie: czy świadomość tej podwójnej natury wyborów odbija się głębiej na budowaniu jakiś drzew wyborów, czy kreowaniu historii lub charakterów postaci w niej występujących? Chciałbym w przyszłości zagrać w jakiś tytuł, który świadomie i umiejętnie operuje wyborami jako środkiem przekazu. Wybory w grach są przecież niemniej ważne od innych elementów mechaniki, rozgrywki czy fabuły.

    Co do sprawy z id Software - oddanie marki w ręce innych twórców w takiej sytuacji, nawet na zasadach outsourcingu, uznałbym za wyraz profesjonalizmu. Lepiej jest ratować serię w ten sposób lub ogłosić jej koniec, niż sztucznie wydłużać, nie mając zupełnie pomysłu na fabułę, czy ogólnie pojętą rozgrywkę. Oczywiście, dużo zależy od tego komu powierzamy tytuł. Dla przykładu - Silent Hill: Downpour budzi u mnie mieszane emocje. Miałem okazję pograć tylko chwilkę, widziałem parę materiałów z sieci. O ile bałem się o udźwiękowienie, to Daniel Licht dał radę, pomimo że wcześniej komponował muzykę tylko do seriali. Za to grafika nie zachwyca, sama akcja jest toporna. Ponoć im dalej, tym lepiej. Jednak takie niedoróbki jak niewidzialne ściany, czy zacinające się cutscenki są niewybaczalne. Chciałbym się dowiedzieć tylko, co podkusiło Konami, by oddać, moim zdaniem, najwspanialszą serię w historii horrorów takim, no powiedzmy głośno, nowicjuszom. Vatra Games zrobiło wcześniej jedną większą gierkę, Rush'n Attack: Ex-Patriot, która wywołała mieszane opinie (wydawcą było Konami).

Przeczytaj też