X
    Kategorie: PADcast

PADcast#33 – Graczem jestem

Witamy !
PADcast#33 / status on-line !!!
Wracamy … Pierwszy odcinek w nowym roku i od razu mała zmiana w ramówce czyli nowa sekcja która będzie się rotować a zaczniemy od Mobilków
Zapraszamy …

1. ogłoszenia parafialne – EPA – 00:01:22
2. temat tygodnia – jesteśmy graczami a dlaczego ? tutaj się dowiecie – 00:02:00
3. newsy – co ciekawego wydarzyło się w minionym tygodniu – 00:36:40
4. kancik prowadzącego – Nizi & SONY – 01:15:08
5. MOBILKI – Titan HD / iOS – 01:26:07
6. premiery nadchodzącego tygodnia – Anarchy Reigns – 01:33:44
7. tanie granie – Shaun White Snowboarding – 01:35:28
8. gramy – Batman Arkham City – 01:44:06

Dawid Maron: Koleś który widzi słabo ale słyszy za dobrze, w dodatku ogromny fan gier niezależnych. Jestem też na Twitterze i .

Komentarze (19)

  • Nie szkodzi że długi, ważne że konkretny ;) Przykre jest że wszystko idzie w kierunku masowości. Co do gier też mam nadzieję że nie będzie to tak jak z filmami teraz. A tłumaczyć znajomym czemu gram to już mi się nawet odechciało. Najbardziej zdziwiło mnie w Twojej wypowiedzi to z książką, bo raczej osoby czytające nie są postrzegane za dziwaków czy coś takiego. Chyba że ja mam inne podejście ;)

    • Niektórzy odbierają jako zdziwienie to, że komuś w ogóle chce się czytać w dzisiejszych czasach, ale takie bardziej pozytywne niż negatywne. Ale powiedz na jakiejś imprezie że grasz w gry, czytasz książki i komiksy, to wyrastasz na największego nerda w towarzystwie, mimo iż są to zajęcia o wiele bardziej, że tak powiem, rozwijające niż tępe pranie mózgu przed ekranem telewizora, w którym nikt nic złego nie widzi.

      • Wiem że o gustach się nie dyskutuje i nie raz było tak że na wielu portalach czy w pismach, jakaś gra była wychwalana lub nie.Nie raz oceny były trafne nie raz bardzo zawyżone lub też nie doceniono jakąś grę.Generalnie jest tak że jeśli wielu ludzi się coś podoba nie znaczy że jest to super dla wszystkich,ale jak na przykład jakaś gra zostaje wybrana grą roku to znaczy że raczej jest bardzo dobra.Oczywiście znajdzie się pewien procent ludzi dla których jest to przeciętniak albo totalny syf.Ale jeśli zostaje goty to jednak to zobowiązuje.Dlaczego o tym piszę,bardzo straciliście w moich oczach po tym podcascie.Słucham was od dawna i jesteście moim jednym z ulubionych podcastów i zawsze miałem was za ludzi którzy z racji wieku nie jedno już widzieli i w nie jedną grę już grali, myślałem że sami decydują czy jakaś gra im się podoba czy nie.Bardzo zasmuciłem się jak usłyszałem gdy wasz młodszy kolega powiedział że Batman mu nie przypadł do gustu ,jest krótki i scenariusz jest słaby,a wy jak jeden mąż zaczęliście rezygnować z tej gry.Przede wszystkim jeśli do gry podchodzi ktoś kto nie zna uniwersum Batmana to traci z miodności jakieś 50%(może trochę przesadzam.Ja interesuję się Batmanem i komiksami jeszcze zanim w Polsce powstało Tm-Semic,dlatego ja na tą grę patrzę raczej nie obiektywnie;) Po drugie ta gra to przede wszystkim misje poboczne i gadanie że jest krótka to wyskakuje mi na twarzy uśmiech Jokera.To tak jak by zagrać w Dishonored na ''Rambo'' albo z kodem na niewidzialność.Nie grając w poboczne misje można stracić tak wiele że głowa mała.Ja większą radochę miałem jak grałem w poboczne misje niż w główny wątek.Jeśli ktoś zna Batmana nie tylko z poprzedniej części tylko z kart komiksu to gwarantuje że spotykamy takie postacie i takie historie w pobocznych wątkach że dostanie palpitacji serca z radości.Najlepiej jest grac w te misje nie na końcu tylko tak między misjami a gwarantuję że gra pokarzę pazur.Pozdrawiam was wszystkich i Szczęśliwego Nowego Roku życzę.Wasz stały słuchacz;)

        • Każda osoba robiąca coś w większej ilości niż typowy zjadacz chleba, jest postrzegana jako dziwak - i nie mam tu na myśli tylko gier...

          Ja już nawet nie odzywam się w towarzystwie na jakiekolwiek tematy growe - chyba, że spotkam takiego samego pasjonata jak ja. W każdym innym wypadku, słychać tylko głosy, że to bezsensowne marnowanie czasu - a zazwyczaj mówią to osoby, które "marnują" go w inny bardziej bezproduktywny (TV, alkohol, itp...) sposób - chociaż oczywiście nie w ich własnym mniemaniu...

          Trochę boli mnie to, że w najbliższym otoczeniu nie mam w zasadzie (prócz jednej osoby) nikogo, z kim można byłoby porozmawiać na trochę wyższym poziomie (jak to było ujęte w podcaście). Chyba jesteśmy powoli gatunkiem na wymarciu :/ Dobrze, że istnieje jeszcze coś takiego jak internet w którym można znaleźć "bratnią duszę" i wymienić poglądy, albo chociaż posłuchać :)

          A sam temat tygodnia jak zawsze świetny - mam nadzieję, że jeszcze kiedyś go pociągniecie...

          • Wrócić na bank wrócimy są takie tematy które co jakiś czas będą wracały to rzecz oczywista a co rozmowy, fakt nie zawsze jesteśmy postrzegani i traktowani poważnie ale czy mnie z tym źle ? nie jakoś się przyzwyczaiłem ale owszem czasami uda mi się komuś powiedzieć wprost to co napisałeś - bezproduktywne gapienie się w TV stoi w mojej hierarchii zdecydowanie najniżej jeśli chodzi o rozrywkę i często gęsto śmieję się ludziom w twarz gdy dramatyzują z powodu przeoczenia kolejnego odcinka m jak masło czy r - faktor :)

          • Dokładnie - dla mnie TV mogłoby zniknąć, i tak wszystkie potrzebne informacje można pozyskać z internetu...

            Mówić wprost można / trzeba, tylko to nic zazwyczaj nie daje - taki osobnik i tak swoje wie, a na dokładkę jeszcze strzela "focha" (to chyba ukłon w stronę partnerek)...

            Ale w zasadzie po co zaprzątać tym sobie głowę - jak komuś się to nie podoba (granie) to jego sprawa i tyle. Niech zajmie się swoim "absorbującym" i "kreatywnym" zajęciem... :)

          • aaaa zapomniałem dodać coś od siebie na temat Batman'a AC. Podzielam zdanie Piotra na temat gry, AA wydaje mi się lepsze co jest odczuciem mocno subiektywnym aczkolwiek ja mierzę gry na swój sposób co zaraz objaśnię. Wiecie chłopaki co to jest z fizyki "gęstość"!?!? Na pewno wiecie. I takim wskaźnikiem określałbym gry. Nazwijmy ten wskaźnik "Miodność" (mam gruby sentyment do SS stąd ta nazwa) a wzór wygląda następująco:
            "Miodność" = "Ilość fun'u"/"1h gry".

            fun- radość płynąca z gry.

            Wskaźnik im wyższy tym lepszy.

            I tak Miodność B.AA > B.AC, chociaż jak tylko gra się kobietą kot wskaźnik zaczyna wariować!!!

            Jeszcze raz pozdrawiam i życzę dużo sukcesów oraz mega miodnych gier w 2013.

          • Wielkie dzięki za miłe słowa! Zlot na bank za jakiś czas się zrobi ;) trzeba będzie wyliczyć geometrycznie gdzie, bo każdy z członków PaDtv z innej części Polski!

            Ja tym czasem wracam montować kolejne materiały na YouTube!

          • Hey. Milo uslyszec ze tez myslicie o zlocie. Przydalyby sie cykliczne spotkania dla starszych graczy. Dobrze przygotowany zlot to niezla podpora dla rynku gier w PL. Chetnie pomoge przy takiej akcji. Najlepiej byloby wyznaczyc miejsce, date i wredy ruszy machina. Pozdrawiam

        • Nie no bez przesady :)
          Ja nie powiedziałem, że gra jest słaba i na to co powiedział Robert zareagowałem trochę inaczej - powiedziałem, że zacznę od Asylum i potem wezmę na klatę Arkham ...
          Widzisz ja nie interesuję się Batmanem i nigdy nie rozumiałem tych uniwersów ( batman / spiderman / superman ) ale uważam, że Arkham City jest bardzo fajną grą i nie odpuszczę jej na pewno ale ... zacznę od Asylum :)
          Myślę, że aż tak strasznie dużo nie straciłem co ? :P

          • Grałem w pierwszego Batmana - był bardzo dobrą grą pomimo kilku rzeczy, które mi przeszkadzały.

            Dużo gadałem z Robertem przed samym podcastem na temat Batmana, więc może nie wszystko zostało powiedziane w podcascie. Co dla mnie największym argumentem na nie jest to nieszczęsny backtracking - za tym nie przepadam! Co mi pasuje długość gry bo wolę krótszą ciekawą fabuł niż rozwleczony na 30 h flak!

            Często się zdarza, że GOTY jest dyskusyjne - każdy lubi inne gry i ma inny gust ;)

            Trzymaj się ;)

          • Hey Padtv. I ja postanowiłem, że napiszę coś od siebie, a to dlatego, że chciałem Was pochwalić za najlepszy w moim mniemaniu podcast jaki dotychczas nagraliście. Bardzo miło mnie zaskoczyliście ze względu na to, że Wasz noworoczny odcinek nie tylko był podsumowaniem 2012, a czymś więcej. Z racji tego, że temat podcastu zacny też coś napiszę od siebie. Może na początek pochwalę się wiekiem co trochę objaśni moje podejście do tematu. Mam prawie 32 lata z czego gram jak sięgam pamięcią od 23-24. Zaczynałem od Amigi, potem PC, a obecnie konsole. Tak się składa obecnie, że w gronie moich znajomych nie ma osoby, która podzielałaby ze mną zainteresowania, co chyba jest głównym powodem słuchania podcastów o grach. Zresztą sami o tym wspomnieliście w podcascie mówiąc, że są osoby, które szukają innych osób interesujących się grami w szerszym kontekście i na pewnym pułapie wiedzy. Reakcje z jakimi się spotykam wśród ludzi gdy wspominam, że moją pasją są między innymi gry raczej wypadają monotonnie, tzn. wszyscy spoglądają na mnie z politowaniem. Zapewne sobie myślą -"Biedny chłop, nigdy nie wydorośleje". Szkoda, że tak wiele osób jest mocno ograniczonych w temacie gier i nie rozumie, że i gry potrafią być po prostu "hobby". Jedno jest pewne, kiedyś to się zmieni. To zupełnie normalne zjawisko, że "nowe-nieznane" spotyka się z brakiem zrozumienia. Tak się dzieje od zarania dziejów. Po prostu musi dorosnąć pokolenie graczy do momentu gdy sami będą rodzicami i wtedy już nie powiedzą, że dzieci marnują czas na gry. Uważam też, że to w Nas Graczach jest "siła" by edukować społeczeństwo, a przede wszystkim Nasze dzieci. To właśnie edukacja wydaje mi się kluczem do sukcesu. Może i zdarzają się przypadki, że "maluch" stosuje przemoc bo ją "poznał" właśnie w grze, ale to nie sedno sprawy. Problemem jest tu sam fakt, że dzieciak gra w gry nieodpowiednie do swojego wieku >> ja się pytam, kto mu do cholery dał grę z PEGI 16-18. Masakra, to My rodzice (mam 6-letnią córkę) poniekąd jesteśmy winni bo ignorujemy pewne zalecenia co do użytkowania gier. W Nas siła więc do roboty.

            P.S. Pozdrawiam PADTV, tak trzymać.
            Zróbcie kiedyś zlot "pierników graczy", a na nim panel dyskusyjny jak edukować społeczeństwo, może coś by to ruszyło w temacie.

          • Jak już gdzieś wspominałem niedawno byłem na pierwszej lini frontu jeśli chodzi o sprzedaż gier. Właśnie wtedy dokładałem największych starań żeby edukować rodziców którzy dostali listy zakupów od swoich pociech na święta. Straszne było to że większość osób robiła wielkie oczy na fakt że ich 8-letni synek chciałby dostać grę w której jest się ściganym przez szaleńca po tropikalnej wyspie, a w dodatku trzeba zabijać tam zwierzęta, są narkotyki, przekleństwa i seks.
            Okropne było też słyszeć od tych rodziców komentarze w stylu "No tak, wie pan, on już grał w tego typu gry."
            Osobiście nie myślę jeszcze o dzieciach bo mam na to czas, ale raczej nie mam zamiaru popuszczać ima za bardzo pasa jeśli chodzi o gry. Jest wiele tytułów dla młodszego gracza. Jak nie na konsolę to na PC. A jeśli chodzi o komputery to nie trzeba tu do fajnych gier jakiś mega wymagań sprzętowych. Sam mam w domu staaaaarego laptopa który waży z 2-3kg. i maks co na nim chodzi to win98, a jestem w stanie zagrać na nim w świetne tytuły w które grałem jako dzieciak ;) Między innymi "Hokus Pokus Różowa Pantera" czy "Age of Empires" (w tym drugim zawsze mnie wujek po sieci rozgromił ;) )
            Cieszy mnie jednak fakt że są takie osoby jak Ty, które zdają sobie sprawę w co mogą grać młodsze osoby.

          • Co z tego, że wyedukujesz rodziców, dziadków, opiekunów, aby zwracali uwagę na to, w co grają ich pociechy. Dziecko odłoży pada i rozwali się przed TV, w której to często przemoc jest większym zjawiskiem niż w grach. Ale tego raczej nikt nie neguje - bo wszystko co złe i tak jest winą gier. Delikatnie mówiąc, pod tym względem mamy totalny ciemnogród.

            Nie chce być złym prorokiem, ale edukacja niewiele da - skoro jż słyszy się o paleniu złych gier :D to co będzie dalej - biczowanie graczy z najlepszym skillem ? ;)

          • Palenie na stosie lagerów i cheaterów bo przez nich rośnie agresja :D

          • To już lepiej skorzystać z metody znakowania bydła - rozgrzane żelazo i mamy ładne piętno na środku czoła :D

        • Z tymi nagrodami GOTY i zasadności ich przyznawania, to jest to dość śliski temat. Ja staram się nie patrzeć grając w dany tytuł, ilu ludzi w niego gra (i im się podoba). Wtedy co roku wygrywałoby pewnie Call of Duty. Nie wiem, na ile hype związany z premierą danej gry przyczynia się do podnoszenia ocen, ale rozmawiałem z paroma osobami, które grały w Arkham City niedawno i też się nieco zawiodły

          Zawiodłem się na Arkham City właśnie ze względu na to, że wydawało mi się, że faktycznie jest to gra dla mnie. Dlaczego? No bo jedynka strasznie mi się podobała i oczekiwałem gry lepszej pod każdym względem. Tymczasem pojawiło się wiele uciążliwości i momentami główny wątek mocno mnie nużył. Zastosowałem więc (może i niesłusznie) taktykę jak najszybszego skończenia fabuły i dopiero potem skupienia się na misjach pobocznych.

          Co do znajomości uniwersum Batmana, faktycznie jakimś wielkim fanem nie jestem (wolałem komiksy Marvela), ale nie skreśliłem całkowicie tej gry, bo ostateczny jej obraz faktycznie da mi dopiero zrobienie misji pobocznych. Powiedziałem to na wstępnie w podcaście, by być z słuchaczami uczciwy. Arkham City na pewno dostanie jeszcze u mnie szansę, a Dawid jak już wspominał sprawdzi lepszą (w moim mniemaniu) jedynkę.

          Rozumiem, że możesz być zawiedziony, że chłopaki (a szczególnie Nizi) średnio się palą do zagrania, ale czas w tym wieku mają pewnie ograniczony, a fakt że gra jest z Plusa za darmo zmienia też postrzeganie i motywację do zagrania.

          Dzięki za konstruktywny koment i mam nadzieję, że będziesz nas dalej słuchał. Ja mogę pisać za siebie, że czasami zdarza mi się zjechać gry GOTY, a czasami zachwycać przeciętniakami, bo po prostu nie lubię się kierować zdaniem innych.

          Pozdrawiam ;-).

          • ''Dzięki za konstruktywny koment i mam nadzieję, że będziesz nas dalej słuchał.''

            Spokojnie,za bardzo polubiłem wasz podcast ;)

  • Sprowokowaliście mnie panowie do napisania czegoś na temat postrzegania gier. Jako, że mam 24 lata na karku to często spotykałem się w domu z głosami czemu jeszcze grasz w te dziecinne gry. Zwykle nic nie odpowiadałem, bo to jak walka z wiatrakami. Aż pewnego razu pokazałem domownikom okładki z gier z oznaczeniami pegi i pokazałem fragmenty chyba Dead Space . Od tamtej pory skończyło się mówienie o dziecinnych grach a zaczęło o tym, że jak można obcować ciągle z przemocą… Pewnych ludzi po prostu nie da się w żaden sensowny sposób przekonać do zmiany postrzegania gier. Ale w sumie nie o tym chciałem napisać. Nurtuje mnie jedna kwestia odnośnie kinematografii czy rynku muzycznego. Bo to, jak gracze postrzegają casuala to wiemy z autopsji, ale ciekawi mnie czy tak samo zapaleni kinomani i melomani postrzegają mnie, jako odbiorcę mainstreamowych filmów. Wiecie o co mi chodzi. Większość graczy wyśmiewa się z hamburgerów grających ciągle w Coda, którzy nie potrafią dostrzec innych produkcji. Pchają się w czysty mainstream, nic ponadto. Myślę, że z filmami jest o wiele gorzej niż z przemysłem growym. O filmie może mówić każdy, kto poszedł do kina, każdy kto raz na jakiś czas idzie do kina może nazywać się kinomanem. Tylko czy puszczane w kinie filmy to nie właśnie tylko dzieła głównego nurtu? Odpowiedniki filmowe Jurney, The Walkind Dead, Heavy Rain czy choćby świetnego, a niedocenionego Bulletstorma do kin nigdy nie trafią, bo nie pasują do mainstreamu. Ambitnych filmów za większe pieniądze w dzisiejszych czasach się już nie robi (wyjątki potwierdzające regułę na pewno się znajdą). Właśnie z tego powodu nie chciał bym, aby gry trafiły do mainstreamu w takiej skali jak filmy. Pomału to się już dzieje. Boję się pomyśleć co będzie za jakieś 20-30 lat albo gdy dożyjemy czasów, gdy gry wideo będą miały tyle lat na karku ile dzisiejszy przemysł filmowy. Na cyfrowych półkach będą tylko kolejne Cody, Fify, NFS 89 czy Madden 2050. A, że społeczeństwo idiocieje wiadomo nie od dziś. Sam się nieraz łapię na tym, że wiem więcej, że tak powiem, o stronie technicznej jakiegoś serialu (aktorzy, reżyser itp.) którego nie oglądam, niż osoby zawzięcie oglądające każdy odcinek i tępo gapiące się w TV. Podobnie jak ostatnio kilka razy w pociągu czytając książkę spotkałem się z pytaniem, czy chce mi się czytać i po co to robię. Ręce opadają. Jak tak ma wyglądać przeciętny gracz za 20 lat, to ja już wolę słuchać od postronnych osób o dziecinnych grach.
    Przepraszam, że tak długo Pozdrowienia dla ekipy PadTV

Przeczytaj też